Ile was tu było:

piątek, 18 października 2013

7. Ludmiła i Federico

  Wow jest was co raz więcej już ponad 1300 wyświetleń. Bardzo dziękuję wam za każdy nawet najkrótszy komentarz. Postanowiłam, że zrobię wam małą niespodziankę. Zapraszam do czytania a opinię wyrazcie w komentarzach. Nawet te negatywne.


 Pewna blondynka siedziała na ławce w żółtym już parku. Jesień to według niej najpiękniejsza pora roku. Popołudnie pewnego listopadowego dnia takie nudne, zwyczajne, przeciętne, bez zbytniej rewelacji. Nic nie zapowiadało, że miał by to być wyjątkowe. Czytała jakąś książkę. Dziewczyna nie znała tu nikogo, przeprowadziła się tu dopiero dwa dni temu. Miała za to złe rodzicom, że bez uzgodnienia z nią pakują walizki. I jadą na lotnisko.
    Dość wysoki chłopak szedł ulicą wpatrując się w swoje buty. Trzymał ręce w kieszeni. Ostatnio wszystko go denerwowało i bez powodu się na wszystkich wydzierał. Ale takie były uroki dojrzewania. Albo jego ostrego charakterku. Znajomi nazywali go gwiazdą. bo zachował się trochę w podobny sposób do niektórych z piosenkarzy. A jego koleżanki zawsze mówiły, że ma przerośnięte ego. Co w jego przypadku byłoby szczerą prawdą "Ja to bym to zrobił tak" , "Ja potrafię lepiej" , "Jaki ja jestem cudowny" niektórych to mega wkurzało a czasami doprowadzało do płaczu (oczywiście ze śmiechu). Federico nie patrzył zbytnio przed siebie i wpadł na kogoś.
-Jak łazisz ofermo?- spytał ocierając swój płaszcz z liści.
-Przepraszam- odpowiedziała dziewczyna podnosząc książkę z ziemi. Nie można powiedzieć, że nie była zła. Ale dobrze go znała i nie chciała znów się z nim kłócić. To, że kiedyś byli przyjaciółmi a teraz są największymi wrogami wiedzieli tylko oni no i kilkoro ich znajomych z poprzedniej szkoły.
-Kup sobie okulary Navarro- powiedział patrząc na nią z chłodem w głosie. Chłodem, który mógłby zamrozić każdego kogo serce choć trochę nie było podobne było do serca brunetki stojącej na przeciwko chłopaka.
-Co zapomniałaś języka w gębie?- spytał teraz z drwiną w głosie. Ale dziewczyna postanowiła się nie odzywać. Znała go i wiedziała, że w końcu się znudzi. Całej sytuacji zza drzewa przyglądał się chłopak o czarnych włosach trochę wyższy od Federico i oczach przypominających oczy blondynki, która siedziała na ławce czytając książkę i która również teraz patrzyła na rozmawiającą dwójkę.
-No mówię do Ciebie Navarro co boisz się?- spytał tak jakby chciał ją tu i teraz zabić. Czuł jak do jego ciała napływa złość. Miał jej za złe, że upokorzyła go przed całą szkołą. ONA go upokorzyła a ON nie mógł tego odkręcić. W tym momencie chciał odpłacić jej pięknym za nadobne. Zaczął się do niej przybliżać a ona tak jak on tylko w odwrotnym kierunku. W środku trochę się bała ale na zewnątrz nie dała tego po sobie poznać nie potrafiła pokazać, że się boi.
-Co strach cię obleciał?- spytał zadzierając kącik ust ku górze. Ona znów nic nie powiedziała. Nie potrafiła wypowiedzieć ani słowa. Nie zauważyła wystającego korzenia i upadła. Teraz była u jego stóp. Blondynka i brunet zerwali się z miejsc i pobiegli w ich kierunku.
-Stój- krzyknęli równocześnie tak jakby się wcześniej znali. Federico odskoczył z miejsca. I po chwili stał przed nim umięśniony, wyższy od niego brunet. Przeszywali się wzrokiem, obaj mogli by zabić. Blondynka pochyliła się nad dziewczyną. Uśmiechnęła się do niej szeroko i szczerze. Federico po chwili postanowił się wycofać wiedział, że teraz nic z zemsty nie wyjdzie. Natalia wstała z ziemi była wdzięczna dwójce za uratowanie jej przed Włochem.
-Dziękuje wam za pomoc- odpowiedziała posyłając im uśmiech. Chłopak jak i dziewczyna odpowiedzieli jej tym samym.
-Nie ma za co- odpowiedzieli nie mal równocześnie.
-Czy wy się znacie?- spytała brunetka
-Jesteśmy kuzynami- odpowiedziała blondynka
-To świetnie jeszcze raz Wam dziękuje- odpowiedziała
-To może zrewanżujesz się nam oprowadzeniem po tym pięknym mieście- zaproponował chłopak
-Oczywiście- odpowiedziała i we trójkę udali się na miły spacer.
    Następnego dnia Ludmiła zaczynała szkołę. Trochę się bała. Nie była pewna czy podoła. Weszła do klasy, wręczyła nauczycielce swoje papiery i zauważyła Natalię siedzącą w ławce. Podeszła do niej.
-Czy mogę tu usiąść?- spytała
-Ta- opowiedziała bez entuzjazmu.
-Natalia- powiedziała blondynka tak aby ta na nią spojrzała. Zdziwienie brunetki było niesamowite gdy zobaczyła Ludmiłę przed sobą.
-Siadaj- odpowiedziała zabierając torbę z krzesła. Lekcję minęły im bardzo szybko.
Kilka tygodni wystarczyło, żeby się zaprzyjażniły.
Gdy pewnego dnia wychodziły po skończonych lekcjach przy wejściu natrafiły na Federico. Stał oparty o filar i dokładnie przyglądał się uczniom.
-Natalia co znalazłaś sobie przyjaciółeczkę w postaci głupiej blondynki?- spytał chłopak. Na twarzy Ludmiły zaczęły pojawiać się czerwone plamy a krew w niej się gotowała. I gdy chciała wybuchnąć pojawił się Diego.
-Powiesz tak jeszcze raz do mojej siostry a obiecuję, że zginiesz.
-Ja się ciebie nie boje- odpowiedział
-A może powinieneś- odpowiedział łagodnie, miło i spokojnie brunet.
-Raczej nie. A Natalia jeszcze zapłacze mogę jej to zagwarantować- odpowiedział, odwracając się na pięcie i odchodząc. Brunetka znów poczuła strach. Ale nic nie mówiła, nie potrafiła, nie chciała. Za bardzo ją to wszystko bolało. Za dużo kosztowało ją myślenie o tym, o nim. Postanowiła nauczyć się opanowywać w takich sytuacjach. Ludmiła natomiast nie cierpiała gdy ktoś nazwał ją głupią blondynką. W brew pozorom była całkiem inna. Nie była głupia, była normalna. A on ją poniżył na oczach całej szkoły. Sama nie była pewna dlaczego, ale chciała go poznać lepiej. Nie można mówić, że była pochłonięta chęcią poniżenia go publicznie. Bo z rodziną Ferro się nie zadziera. Ale coś ją do niego ciągnęło. Postanowiła się z nim spotkać tak normalnie jak ze znajomym. Umówili się w parku. Choć było już dość ciemno i chłodno woleli park niż kawiarnię. Przyszłą punktualnie a on się spózniał. Już dobre kilkanaście minut.
-Czego chciałaś?- spytał podchodząc do niej od tyłu.
-Porozmawiać- odpowiedziała po prostu.
-Tylko?- spytał. Dobrze znał takie dziewczyny, które chcą tylko rozmowy. Wiedział ba był przekonany, że ta chcę od niego czegoś się dowiedzieć. Ale jego informacje nie są tak tanie i łatwe do zdobycia.
-Dobra chcę się czegoś dowiedzieć o Natalii- powiedziała na odczepnego. Tak naprawdę jej intencje były inne. Dowiedzieć się czegokolwiek o nim. Czegokolwiek żeby zemścić się na nim za to co robił Natalii.
-O Navarro to powiem ci bardzo mało po prostu idiotka- odpowiedział
-Co?- spytała Ludmiła
-Normalnie myśli, że rzucając mnie dla jakiegoś innego na oczach moich kumpli jest mądra- powiedział.
-Jesteś głupi to cię rzuciła- odpowiedziała.
-Ja jestem głupi spójrz na siebie i na nią. Dobrałyście się przyjaciółeczki. Jedna drugiej warta.- odpowiedział z drwiną w głosie.
-Co masz na myśli?- spytała
-To że obie jesteście głupie- odpowiedział prosto tak jakby chciał coś wytłumaczyć małemu dziecku.
-A ty nie byłeś jej wart. Twoja duma nie pozwala Ci się przyznać do tego, że to ona miała rację- odpowiedziała mu. I trafiła w samo sedno. Na twarzy chłopaka pojawił się grymas złości.
-Stąpasz bo bardzo cienkim lodzie Ludmiła- odpowiedział
-Ja się ciebie nie boje- powiedziała pewnie
-Odwaga Ferro nic człowiekowi nie daje- odpowiedział. Stanął za ławką i pochylił się nad nią i zaczął mówić do ucha.
-Bo wiesz głupie są te dziewczyny, które chcą wygrać z chłopakiem jego własną bronią. A ja słonko się nie dam. Więc jeśli nie chcesz wyjść na głupią to po prostu sobie odpuść. Bo ze mną nie wygrasz. Jestem w tej grze na wygranej pozycji a ty na pozycji przegranej.- jej ciało poczuło nie bywały chłód. Z jego ust wypływał jad. Pełen nienawiści. Nigdy nikogo takiego nie poznała. Chciała go odkryć od środka.
-A jeśli ja chcę z Tobą zagrać w tą grę bez względu na pozycję w jakiej się znalazłam- powiedziała. Chłopak po jej słowach. Swoją dłonią przejechał po jej ramieniu i usiadł obok niej na ławce.
-To zasady są bardzo proste- odpowiedział uśmiechając się szyderczo i podnosząc do góry brew. Nie można powiedzieć, że blondynka była mu obojętna. Chciał móc ją poznać z różnych stron.
-A możesz mi powiedzieć jakie- zadała mu pytanie. Brnęła w głąb jego duszy. Jeśli on ją miał.
-Jest jedna jedyna w swoim rodzaju- odpowiedział. Była ciekawa jaka jest reguła tej gry.
-Powiesz czy nie?- spytała
-Oczywiście- odpowiedział i zaczął się do niej przybliżać. Dziewczyna nie wiedziała co chłopak ma zamiar zrobić. A on zatrzymał się kilka centymetrów przed jej twarzą.
-Teraz to czego chcesz się dowiedzieć- odpowiedział i pocałował ją. Ludmiła długo broniła się chciała go odepchnąć, chciała mu dać w twarz. Ale po kilku minutach najzwyczajniej w świecie się mu poddała. Sama nie wiedziała dlaczego. Przecież ten w stosunku do dziewczyn zachowywał się jak świnia. A jednak chciała go poznać z każdej strony. Była dziewczyną dobrą, miłą, sympatyczną a on (...) na jego opisanie praktycznie brakuje słów.
      Oderwali się od siebie po kilku minutach. Poczuł coś czego nigdy nie czuł. Coś przeszyło go od góry do dołu.
-I co to grasz w tą grę?- spytał. Ludmiła nie wiedziała na początku co ma mu odpowiedzieć.
-Jeśli powiem, że tak to co?- Federico bardzo powoli zaczął znów zmierzać ku blondynce, ta tym razem stała nie ruchomo. On znów ją do siebie przyciągnął i znów ją pocałował ale ty razem ta nie protestowała ani razu, już to polubiła.

         A brunetka stała w oddali i przyglądała się chłopakowi i dziewczynie. Na jej twarzy pojawił się krótki i bardzo niewyrazny uśmiech. Nie wiedziała dlaczego. Przecież chłopak wyrządził jej tyle złego i co teraz cieszy się z tego, że ma dziewczynę. Co z jej obawami. One stopniały wraz z lodem serca Federico, które roztopiła Ludmiła.




                                   *********************************
I jak Femiła? Krótka ale nie miałam na nią pomysłu. Wiem nie jest za dobra ale nauka więc musicie mnie zrozumieć. Mam nadzieje, że pozostawicie po sobie znak w formie komentarzy. A no i oczywiście kto ma być następny. Czekam na wsze propozycję. Jutro next.
 

  Buziaczki. Pa :)

5 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł ♥
    Następny może o Naty i Diego? Tak jakoś mi to przyszło do głowy, bo na jakimś blogu był taki wątek. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. napisz kolejny o Diego i Violettcie <33
    Pliska ;***

    co do Femiły to napiszę :
    cudo <333
    Federico najpierw zły, a przez pocałunek się zmienił *.*
    czekam w takim razie na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!!!!!!
    Fajny blog!!!
    Zapraszam do mnie http://violetta-polaco.blogspot.com/
    Czekam na next <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. super a napiszesz o Violetcie i Federico plissss

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno zajrzę i będę czytać. Zapraszam na drugi mój blog : http://i-follow-this-dreams.blogspot.com/. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla autora jak woda dla wielbłąda po podróży na gorącą pustynię. Pozostaw mi po sobie ślad to będzie dla mnie WIELKĄ motywacją !!!